ŚWIĘTOKRZYSKI PARK NARODOWY

Długo się zastanawiałem, jak podejść do tematu najstarszych gór w Polsce. Góry Świętokrzyskie kryją w sobie wiele ciekawych i unikatowych atrakcji. Z tego powodu rok w rok przyciągają mnóstwo turystów, więc trudno znaleźć na tym terenie miejsce, gdzie można by się delektować magiczną ciszą natury. Nie chcę się rozpisywać o gołoborzach, Świętym Krzyżu czy tłumnie odwiedzanej Łysicy. Spojrzałem na mapę ŚPN i wpadł mi w oczy obszar położony z dala od popularnych szlaków. W podróżach po polskich parkach narodowych szukam właśnie takich lokalizacji. Strzałem w dziesiątkę okazała się w tym przypadku Chełmowa Góra. Nie przypuszczałem, że zobaczę w tym zakątku kraju las, którego piękno wprawi mnie w taki zachwyt.

Wędrówka do modrzewia

Brak parkingu w pobliżu góry może świadczyć o tym, że nie jest ona zbyt często odwiedzana. To jednak mocno komplikuje sprawę, bo w pobliżu naprawdę nie ma opcji legalnego i bezpiecznego zostawienia auta. Najsensowniejszym wyjściem jest zaparkowanie w centrum Nowej Słupi i przespacerowanie się w stronę Góry Chełmowej. Niestety w obie strony w sumie będzie to ok. 7 km, z których aż 4 km to spacer mało ciekawą drogą asfaltową. Gdybym nie przekroczył bramy lasu, mógłbym powątpiewać w sens tej eskapady. Tu mała dygresja: Wejście na teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego jest płatne, na bramie wejściowej znajdują się kody QR, dzięki którym w niespełna minutę można kupić bilet online.
Po przejściu przez bramę od razu poczułem, że to wyjątkowe miejsce. Wśród pni wiekowych drzew wyróżniały się potężne modrzewie. W 1920 roku utworzono na tych terenach rezerwat, który stał się fundamentem dzisiejszego Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Na szczycie góry ustawiony jest pomnik poświęcony botanikowi Marianowi Raciborskiemu, który wyodrębnił gatunek modrzewia polskiego. To jego staraniom zawdzięczamy fakt, że te wyjątkowe drzewa przetrwały do naszych czasów. Niektóre okazy osiągają ok. 40 m, a wiek najstarszych modrzewi datuje się na ok. 300 lat.
Nie da się nie zauważyć, że ten las jest inny. Wejście na szczyt nie zajmuje dużo czasu i nie jest wyczerpujące. Bardziej przypomina spacer niż górską wędrówkę. Rozglądając się w czasie niespiesznego przejścia, zacząłem dostrzegać coraz więcej wyjątkowych drzew. Gdy schodziłem, widziałem je już na każdym kroku. Rozpoznawałem modrzewie po korze i później zadzierałem głowę do góry, żeby sprawdzić, czy to aby na pewno jeden z przedstawicieli tego gatunku.
Kolejną rzeczą, która przyciąga wzrok i wyróżnia to miejsce, jest fakt, że na stosunkowo małym obszarze znajduje się tam kilkaset mrowisk. Niektóre naziemne konstrukcje ich gniazd są naprawdę pokaźnych rozmiarów. A o tym, że mrówek jest tam multum, można się przekonać, zatrzymując się choćby na chwilę na ich drodze. Minuta przystanku kosztowała mnie pięć minut zrzucania z siebie tych stworzeń.

Kontakt z naturą

W polskich parkach narodowych najbardziej cenię kontakt z naturą. Ta w stanie pierwotnym interesuje mnie najbardziej. Spacerując po Górze Chełmowej, czułem się jak na wspaniałej uczcie, na której serwowane są same cuda natury. Każde z napotkanych po drodze drzew było inne. Las nigdy nie jest kalką. Na swój sposób jest niepowtarzalny i wyjątkowy. Ten, który zobaczyłem w Świętokrzyskim Parku Narodowym, bez zbędnej przesady uznaję za drugi najpiękniejszy las w Polsce tuż za tym, który widziałem w Obrębie Ochronnym Rezerwat w Białowieskim Parku Narodowym.