PACANÓW
Gdy słyszy się nazwę „Europejskie Centrum Bajki”, można odnieść mylne wrażenie, że jest to miejsce wyłącznie dla dzieci. Po części mogę się z tym zgodzić, ale warto pamiętać, że świat dziecięcych bajek to teraźniejszość, nowość i ciągła zmienność, a w Pacanowie przypomina się i przedstawia bajki, które towarzyszą kolejnym pokoleniom. Ten gatunek literacki istnieje przecież od czasów starożytnej Grecji i nie należy patrzeć na bajkę tylko przez pryzmat kilku ostatnich lat.
Po wjeździe do Pacanowa trudno uznać, że jest tu coś ciekawego. Jest to typowe małe miasteczko żyjące w swoim tempie i gdyby nie to, że właśnie do tego miejsca wędrował Koziołek Matołek, to pewnie dzisiaj byłoby ono zupełnie nieznane. Właśnie dzięki bajce, dzięki wyobraźni i zabawie w tworzenie nowych światów to miejsce stało się ważnym punktem na mapie kraju. W bajce to mityczny Pacanów, gdzie podkuwa się kozy, a w rzeczywistości – małe miasteczko, które dumnie przyjęło Koziołka Matołka i stało się stolicą bajki o nim.
Europejskie Centrum Bajki przygotowało nowoczesną wystawę, a właściwie podróż, która angażuje i wciąga w dialog zwiedzających. Nieważne, czy zjawi się grupa ludzi, czy jedna osoba – zwiedzanie odbywa się zawsze w towarzystwie bajkowych postaci. Ja miałem przyjemność wejść do zaczarowanego świata z księżniczką (bardziej przypominała mi elfa). Trudno mówić tu o oprowadzaniu. Zauroczony przestrzenią, którą tu stworzono, zadawałem masę pytań i wracałem myślami do lat dziecięcych. Przypomniałem sobie mnóstwo bajek i zapomnianych opowieści.
Stworzono tę wystawę, umiejętnie wykorzystując nowoczesne multimedia i tradycyjne zabawki. Można zatem przejechać się zaczarowanym pociągiem (w środku wydaje się, że naprawdę jedzie) albo odkryć w ścianie tajemnicze skrytki, w których poukrywano różne postacie i sceny z bajek. Nie mogłem odmówić sobie również przyjemności obejrzenia jednego odcinka „Misia Uszatka”! Miałem do wyboru kultowe serie bajek i wybrałem moją ulubioną, którą pamiętam z dobranocek sprzed lat. Genialne 8 minut spędzone na poduszce – seans tylko dla mnie i to z odcinkiem na życzenie!
Zagospodarowanie przestrzeni w niedużym budynku sprawia, że w świadomości przechodzi się ogromne przestrzenie, a w rzeczywistości to tylko cztery sale, które stały się baśniową krainą. Zwiedzanie nie nudzi, nie męczy, ale cieszy, także dorosłych i starszą młodzież. Dla małych dzieci większość tych bajek jest nieznana i mogą uznać je za nudne („Miś Uszatek” kontra gry z tabletu), ale warto spróbować i potraktować wycieczkę jako przygodę. Zdecydowanie lepiej odnajdzie się tu grupa przedszkolaków niż rodzina z dwójką małych dzieci, bo choć dorośli odmłodzą się o 20–30 lat, to dzieci mogą być znużone. Uprzedzam o tym lojalnie, żebyście przyjechali do Pacanowa z odpowiednim nastawieniem i może jeszcze w podróży poopowiadali dzieciom o świecie bajek sprzed ery cyfrowej.
Na koniec mojej wizyty udałem się na spektakl w teatrze lalek. Funkcjonuje od 2014 roku i jest niebywałą formą spotkania z bajką. Znów siedziałem sam na wielkiej poduszce i wpatrzony w zaczarowaną szafę oglądałem przygody „Małej Syrenki” Hansa Christiana Andersena. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że nigdy nie będzie górnej granicy wieku dla zwiedzających Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie.
Widok tego centrum cieszy. To miejsce żyje i dzięki niemu ożywa również okolica. W sezonie odwiedza je prawie 650 osób dziennie. Mieści się tu też biblioteka, wygodna czytelnia, lokalne kino Szkatułka i ciekawe ogrody – smaku, zapachu i dotyku.
Wizytę w tym miejscu zaplanowałem na 2 godziny, a trudno było mi wyjść po 4 i musiałem wręcz zmusić się do opuszczenia go z całą siatką książek i bajek, które pozwolą mi dłużej pamiętać o świecie po drugiej stronie lustra.
Makuszyńskiego 1, 28-133 Pacanów
tel. 41 376 50 79
www.stolica-bajek.pl