TOP10 NIECODZIENNYCH POMNIKÓW W POLSCE

Od zarania dziejów ludzie stawiali pomniki. Różne były ich motywacje, a i same pomniki przyjmowały przeróżne formy. W kulturze taka forma wyróżnienia zdaje się być zarezerwowana dla najbardziej zasłużonych postaci i wydarzeń trwale wpisanych w dzieje narodu, miasta czy regionu. Kiedy jednak przyjrzeć się bliżej pomnikom, które zdobią nasze rynki i place, a także tym, które upamiętniają niecodzienne wydarzenia, wyraźnie widać, że w sferze stawiania pomników na przestrzeni wieków zaszły ewidentne zmiany.
Zapraszam na mój subiektywny TOP 10 niecodziennych pomników w Polsce. Mam nadzieję, że to dopiero pierwsza część dłuższej serii, bo na każdym kroku spotykam coś zaskakującego…

Pomnik UFO w Emilcinie

10 maja 1978 roku w Emilcinie (województwo lubelskie) pan Jan Wolski spotkał kosmitów. Przynajmniej tak twierdził i wielokrotnie powtarzał swoją historię. Te niecodzienne wydarzenia zostały przedstawione m.in. w dwóch filmach dokumentalnych (z 1978 i 2021 roku) oraz posłużyły jako inspiracja dla twórców miniserialu „Projekt UFO”. W 2005 roku Fundacja Nautilus doprowadziła do powstania w Emilcinie pomnika upamiętniającego wydarzenia z majowego poranka 1978 roku, których bohaterem miał być pan Jan Wolski.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Kaloryfera w Stąporkowie

Jest to prawdopodobnie jedyny i zarazem największy pomnik kaloryfera na świecie. Nie pojawił się w Stąporkowie, „Mieście Grzejników”, przypadkowo. Lokalna Odlewnia Żeliwa w czasach PRL-u dostarczała do wielu polskich domów znane nam doskonale z wyglądu grzejniki o nazwie T-1. Pomnik w skali 4:1 powstał w stąporkowskiej odlewni w 1978 roku i ma 230 cm wysokości, 148 cm szerokości i 55 cm głębokości. Pierwotnie stał przed bramą wjazdową do Odlewni Żeliwa, a obecnie znajduje się na skwerze przy ul. Piłsudskiego. Dookoła niego znajduje się sporo innych „instalacji”, do których wykorzystano kaloryfery standardowej wielkości.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Sękacza w Żytkiejmach

15 sierpnia 2024 roku niewielka wieś Żytkiejmy ożyła z okazji odsłonięcia Pomnika Sękacza. Tego nietypowego zlecenia podjął się artysta Marek Szyszko, który jako jedyny zgłosił się do przetargu ogłoszonego przez gminę. Kilka lat temu miałem przyjemność odwiedzić pana Marka w jego pracowni w Chawszczewie, w okolicach Sokółki, i nie przypuszczałem, że nasze drogi spotkają się ponownie hen na północy Polski przy „posągu sękacza”.
Stworzenie pomnika związane jest z organizacją corocznego Święta Sękacza. A czym jest sękacz? Najprościej opisać go można jako wyrób cukierniczy z ciasta biszkoptowo-tłuszczowego. Oryginalnie sękacze były pieczone nad otwartym ogniem, na którym obracano je na drewnianym wałku. Wyglądem sękacz przypomina pień drzewa z licznymi sękami.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Szymona Giętego

Szymon Gięty to pseudonim Kazimierza Wnuka, który przez lata wpisywał się w panoramę centrum Gorzowa Wielkopolskiego oraz historię miasta. Mieszkańcy znali go jako kloszarda, ekscentryka i żartownisia. Na kartach historii zapisały się zwłaszcza jego wybryki z czasów pochodów pierwszomajowych. Podczas jednego z nich pojawił się w stroju kosmonauty, który wykonał samodzielnie przy użyciu przeróżnych znalezionych przedmiotów. Był też niedoścignionym mistrzem w toczeniu fajerki (prosta gra dziecięca).
Po śmierci w 1998 roku został pochowany na miejscowym cmentarzu. Gorzowianie ufundowali mu nagrobek. 1 maja 2004 roku odsłonięto pomnik Kazimierza Wnuka przy ul. Sikorskiego w samym centrum miasta.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pierwszy Pomnik Tysiąclecia (Pomnik Grzyba XXI)

Minutę po północy 1 stycznia 2001 roku odsłonięty został pomnik w kształcie kamiennego grzyba (wykonano go ze strzegomskiego granitu). Przyjmuje się, że jest to pierwszy pomnik na świecie odsłonięty w trzecim tysiącleciu. Nad przebiegiem wydarzenia czuwało Centrum Badań Kosmicznych PAN, pod którego opieką znajduje się zegar w Obserwatorium Astrogeodynamicznym w Borówcu nieopodal Poznania.
Pomnik ustawiono przy malowniczym punkcie widokowym na obrzeżach wsi Łężeczki. Roztacza się stąd widok na Sierakowski Park Krajobrazowy z Jeziorem Chrzypskim na pierwszym planie. Data odsłonięcia była szczególna, ale nie brakowało też innych okazji do świętowania: 10. rocznicy utworzenia Sierakowskiego PK i 38. rocznicy powstania Akademickiego Klubu Seniora w Poznaniu.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Wagarowicza w Gryfowie Śląskim

W 1908 r. na rynku w Gryfowie Śląskim ustawiono fontannę, która miała upamiętniać otwarcie wodociągów miejskich. Za jej projekt odpowiedzialny był berliński artysta Arnold Kunne. U podstawy kolumny znajdują się cztery gryfy nawiązujące do symboli miasta. Na kolumnie zobaczyć można również dwie postacie z brązu, które przedstawiają młodych uczniów. Miejska legenda głosi, że dwóch chłopców, którzy udali się na wagary przyszli na gryfowski rynek, żeby napić się wody ze studni. Zauważyli w tym momencie pożar jednego z domów i zaalarmowali mieszkańców pracujących na pobliskich polach. Podobno to dzięki wagarowiczom udało się ocalić to urokliwe miasteczko…

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Leszcza w Nowym Warpnie

Nowe Warpno samo w sobie jest miejscem dla koneserów. Trzeba chcieć do niego dotrzeć, bo nie da się trafić do niego po drodze, bowiem droga się w nim kończy. Miasto oblewają wody Zatoki Nowowarpieńskiej i Jeziora Nowowarpieńskiego. Na tym swoistym „końcu świata” znajduje się kilka pomników, a wśród nich obrotowy pomnik Leszcza. Nawiązuje on do lokalnego Święta Leszcza, które odbywa się już od ponad dwóch dekad.
W Nowym Warpnie znajdują się również: pomnik Rybka, pomnik Matki oraz pomnik Hansa Hartiga (przedwojennego malarza).

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Krzysztofa Jarzyny w Szczecinie

Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, czyli „szef wszystkich szefów”, to postać z kultowego filmu „Poranek kojota” wyreżyserowanego przez Olafa Lubaszenkę. Na ekranie pojawia się tylko na chwilę, a w jego postać wcielił się Edward Linde-Lubaszenko, ale i tak stał się swojego rodzaju ikoną.
Krzysztof Jarzyna, choć w filmie jest realną osobą, to również synonim wszechwładzy i ktoś, kogo znają wszyscy. I czują przed nim respekt.
Pomnik tak ważnej postaci z popkultury stanął w 2021 roku na rzecznej wyspie Łasztownia w Szczecinie. Na ten pomnik nie da się trafić przypadkiem w czasie spaceru po mieście. Do niego trzeba wybrać się specjalnie, bo jest to miejsce oddalone od słynnych Wałów Chrobrego czy innych znanych zakamarków miasta. Na Łasztowni, która obecnie przyciąga głównie za sprawą nowoczesnego Morskiego Centrum Nauki, znajduje się również Pomnik Paprykarza Szczecińskiego. Jest on jednak ukryty za budynkiem Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia, więc trzeba go nieco poszukać.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Karolinki i Karlika w Gogolinie

„Poszła Karolinka do Gogolina” to jedna z tych pieśni, którą mimochodem słyszał chyba każdy mieszkaniec Polski. Pierwsze słowa tej śląskiej pieśni automatycznie przywołują w głowie dalsze wersy, w których pojawia się postać Karliczka, który udaje się za Karoliną z flaszeczką wina. Wzmianki o tym utworze pojawiają się w spisie pieśni z terenu Górnego Śląska z 1863 roku. Ma ona jednak jeszcze trzy inne wersje. Główny sens jest zachowany, ale w jednej z nich Karolina idzie do Bogumina, a nie do Gogolina.
Idea powstania pomnika Karolinki i Karlika w Gogolinie zrodziła się w latach 60. XX wieku. Uroczyście odsłonięto go 28 maja 1967 roku. Jego autorem jest Tadeusz Wencel, artysta plastyk pochodzący z Opola.

Dojazd – kliknij TUTAJ

Pomnik Kota w Butach z biesiadnikiem w Bytomiu Odrzańskim

Legenda, która w Bytomiu Odrzańskim krąży od kilku pokoleń, głosi, że można w tym mieście balować do białego rana, bo każdego imprezowicza bezpiecznie do domu odprowadzi kot. Rzeźba stojąca w centralnej części rynku ewidentnie podtrzymuje rozbawionego jegomościa, który dzierży w dłoni kufel piwa. Pomnik na rynku postawiono w 2007 roku. Wśród turystów budzi on głównie ciekawość i uśmiech, ale w lokalnych dyskusjach pojawiają się głosy krytyki dla obecności „pomnika pijaka”, bo tak też czasem jest on nazywany.
Bytom Odrzański zaskakuje nie tylko niecodziennym pomnikiem. Miasteczko ma wyjątkowy urok, stąd czasem porównuje się je do nadwiślańskiego Kazimierza Dolnego. Odnowiony rynek otoczony jest kolorowymi kamienicami. Warto również przejść nieco poza centrum nad Odrę, żeby zobaczyć pozostałości mostu z 1907 roku, który wysadzono 10 lutego 1945 roku. Ciekawostką jest fakt, że chcąc przedostać się na drugi brzeg odległy o około 500 metrów, trzeba pokonać samochodem (lub pieszo czy rowerem) aż 26 km!

Dojazd – kliknij TUTAJ