10 NIEZWYKŁYCH MIEJSC NA KASZUBACH
Kaszuby to kraina, którą śmiało można nazwać przedsionkiem nieba. W tym określeniu wcale nie ma przesady, bo kiedy przyjrzeć się bliżej temu pojezierzu, to jak na dłoni widać wszystkie jego cudowności. Są tam jeziora, rzeki, wysokie morenowe wzgórza przypominające góry, klimatyczne miasteczka z pięknymi zabytkami sakralnymi, bujne lasy i rozległe otwarte przestrzenie. Słowem wszystko, czego dusza zapragnie. Na Kaszuby jeżdżę od początku projektu Slow Road by Mazda i wracając tam, za każdym razem odkrywam coś niezwykłego. Z mojej ostatniej podróży Mazdą 3 też przywiozłem kilka perełek. Zapraszam na 10 niezwykłych miejsc na Kaszubach, które warto zobaczyć!
Jezioro Junno
Kaszubski ranking trzeba rozpocząć jeziorem! Podpowiadają tak serce i rozum. Nie jest łatwo z takiej liczby akwenów wybrać jeden. W mojej pamięci i na zdjęciach najpiękniej zapisało się jezioro Junno. Nieduże, mało znane, położone poza utartymi szlakami. Jest piękne, spokojne, a wzdłuż brzegu biegnie ścieżka spacerowa. Docierają w to miejsce tylko okoliczni mieszkańcy i wtajemniczeni. Jest tam gdzie poleżeć czy posiedzieć nad wodą. Nie ma innych atrakcji poza ciszą i świętym spokojem. A one są bezcenne!
Dojechać można TUTAJ.
Muzeum American Old Cars w Kościerzynie
Jedyna w Europie wystawa poświęcona historii coca-coli znajduje się w Kościerzynie. Trafiłem tam głównie ze względu na Muzeum American Old Cars, ale widok czerwonego logo tego kultowego gazowanego napoju skusił mnie do prześledzenia jego historii. W ciekawy i przede wszystkim bardzo obrazowy sposób przedstawiono całą historię rozwoju coca-coli, która zalała cały świat.
Muzeum z amerykańskimi klasykami znajduje się w oryginalnym miejscu, bo jest to… garaż podziemny w lokalnym centrum handlowym. Co ciekawe, muzeum jest samoobsługowe. Wchodzi się do niego, kupując bilet w automacie i przechodząc przez bramkę. Następnie trzeba zejść schodami w dół i oto są – wielkie amerykańskie samochody z minionych epok. Wyeksponowano je w bardzo ciekawy sposób, tworząc dookoła scenki rodzajowe. To muzeum naprawdę zaskakuje i zachwyca!
Muzeum Akordeonu w Kościerzynie
To jedyne w Polsce i trzecie w Europie muzeum poświęcone historii akordeonu. Ten instrument na trwałe wpisał się w kulturę Kaszub. Towarzyszy festynom, spotkaniom folklorystycznym i codziennemu życiu mieszkańców. W kościerskim muzeum krok po kroku można prześledzić historię akordeonu. Jest to wspaniała podróż po przeszłości, bo w gablotach umieszczone zostały zabytkowe egzemplarze tego instrumentu.
Wieżyca
Turyści, z natury ludzie ciekawscy, od dawna poszukiwali na Kaszubach takiego miejsca, z którego „widać wszystko”, czyli jeziora, lasy, pola, wzgórza. Zadanie z pozoru proste utrudniał fakt, że jeśli już znalazło się jakąś wysoką górę, to widok przesłaniały drzewa. Ten problem rozwiązano, budując wieżę widokową. Wieżyca, najwyższy szczyt Pojezierza Kaszubskiego, ma 329 m n.p.m. Już po koniec XIX wieku stała na niej murowana wieża widokowa. Obecnie okolicę można podziwiać ze stalowej konstrukcji wysokiej na 35 m. Dzięki niej wychodzi się ponad korony drzew, a oczom ukazuje się jedna z najpiękniejszych panoram na Kaszubach. Widoki rozciągają się na wszystkie strony świata.
Wielkie Jezioro w Miechucinie
Na promenadę wzdłuż Wielkiego Jeziora w Miechucinie trafiłem przypadkiem. Przejeżdżałem wzdłuż brzegu i nagle zobaczyłem drewnianą kładkę znikającą w zaroślach. Bez chwili wahania zatrzymałem auto i ruszyłem zobaczyć, dokąd ona prowadzi. Choć byłem blisko zabudowań, to kilka kroków sprawiło, że zupełnie o tym zapomniałem. Przed oczami miałem niewielkie pomosty z przypiętymi do nich łódkami. Nad wodę opadały długie witki wierzb porastających brzeg. Można było tak iść przed siebie i delektować się zmieniającą się panoramą. Promenada nie jest długa, ale nawet dla tego kwadransa warto się tam zatrzymać.
Muzeum – Kaszubski Park Etnograficzny im. T. i I. Gulgowskich we Wdzydzach
Zdecydowanie więcej czasu niż kwadrans warto zarezerwować na zwiedzanie wyjątkowego skansenu we Wdzydzach Kiszewskich. Muzeum – Kaszubski Park Entograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich jest pierwszym obiektem tego typu w Polsce. Teodora, awangardowa artystka i arystokratka, popełniła mezalians i w 1899 r. wyszła za mąż za 14 lat młodszego Teodora, nauczyciela z wiejskiej rodziny. Wspólnie stworzyli wiele dzieł o charakterze ludowym i społecznym. W 1906 r. otworzyli Muzeum Kaszubskie, wzorując się na szwedzkim modelu prezentacji zabytków w parku Skansen, który znajdował się na wyspie Djurgården na terenie Sztokholmu.
Spacer po muzeum to podróż do przeszłości połączona z lekcją historii na żywo. Ekspozycje w angażujący sposób opowiadają o dawnym życiu codziennym. Rozległy teren, na który przeniesiono obiekty z terenu Kaszub, tworzy świetny klimat do spacerowania. Muzeum sąsiaduje z jeziorem, co dodaje mu jeszcze większego uroku. Wykorzystuje też różne ciekawe rozwiązania, m.in. udostępniony jest obiekt, w którym można wszystko dotknąć, otworzyć i poznać przez doświadczenie. To świetna sprawa nie tylko dla dzieci.
Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów w Chmielnie
W Chmielnie, w domu położonym nieopodal Jeziora Białego, znajduje się pracownia, w której można poznać historię produkcji ceramiki. Mury, w których funkcjonuje, przesiąknięte są historią 10 pokoleń rzemieślników z rodziny Neclów. W 1897 r. w Chmielnie zamieszkał Franciszek Necel, przedstawiciel siódmego pokolenia garncarzy w tej rodzinie. Przeprowadził się z pobliskiej Kościerzyny. Historia ceramiki w tym miejscu trwa nieprzerwanie do dzisiaj. Można poznać ją z bliska teoretycznie, odwiedzając wystawę ceramiki Neclów i oglądając ich wyroby w sklepie, który działa przy pracowni. Można też wziąć udział w warsztatach, w trakcie których pod okiem doświadczonych rzemieślników przechodzi się przez wszystkie etapy tworzenia tych pięknych przedmiotów.
Dwór w Będominie (Muzeum Hymnu Narodowego)
Pierwszy raz do Będomina pojechałem tylko po to, żeby zobaczyć piękny zabytkowy dwór wybudowany na początku XVIII w. dla rodziny Gleissenów-Doręgowskich. Nie mogłem jednak oprzeć się pokusie zobaczenia Muzeum Hymnu Narodowego, które funkcjonuje w jego wnętrzu. Kiedy majątek trafił w ręce Wybickich, został przebudowany na dwór w polskim stylu. W 1906 r. budowla stanęła w płomieniach i jej wschodnia część została zniszczona. Przebudowa w 1912 r. zmieniła wygląd dworku przez dodanie piętra i przykrycie całości czterospadowym dachem. W latach 70. XX w. przeprowadzono remont, który przywrócił jego wygląd z drugiej połowy XVIII w., a do wnętrz powrócił wystrój zgodny z duchem dawnych dworków szlacheckich.
Muzeum Hymnu Narodowego posiada cenną kolekcję muzykaliów patriotycznych. Śpiewniki, nuty, pozytywki, a także płyty gramofonowe z polskimi pieśniami hymnicznymi – „Rotą”, „Warszawianką” czy „Boże, coś Polskę” gromadzone są w ich zbiorach dla przyszłych pokoleń. „Mazurek Dąbrowskiego” powstał w 1797 r., a od 26 lutego 1927 r. jest oficjalnym hymnem państwowym Rzeczypospolitej Polskiej.
Kolegiata w Kartuzach
Podobny zachwyt do tego, jaki przeżywam, wchodząc do kartuskiej kolegiaty, zdarza mi się tylko w starych rzymskich świątyniach. Kolegiata Kartuzka pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zachwyca zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Jej wnętrza skrywają przepiękny gotycki ołtarz z 1444 r. (obecnie w bocznej Złotej Kaplicy), a także barokowe, bogato zdobione stalle i imponujący tron przeora z 1677 r. Przy kościele zachowały się fragmenty dawnego eremu i budynek średniowiecznego refektarza. Najbardziej charakterystyczny jest jednak dach kościoła, który przypomina wieko trumny.
Modra Sobótka
Powiedzenie mówi: przez żołądek do serca. Szerzej o kaszubskiej kuchni pisałem TUTAJ i celowo nie zamieściłem w tamtym zestawieniu restauracji Modra Sobótka z Ręboszewa. Chciałem dać jej specjalne miejsce na mojej TOP liście 10 niezwykłych miejsc. A zalicza się ona do nich bezdyskusyjnie ze względu na położenie między jeziorami Brodno Wielkie i Brodno Małe oraz obok popularnego punktu widokowego z wiatrakiem. Piękna sceneria dookoła i tak blednie przy tym, co ląduje na talerzu. W menu sporo miejsca zajmuje kuchnia regionalna, w której nacisk kładzie się na sezonowe produkty. Skusiłem się tam na zapiekankę kaszubską i ani przez moment nie żałowałem. Dobrą restaurację łatwo poznać po prostym daniu, w którym nic niczego nie udaje. Były to tylko ziemniaki z kiełbasą zapiekane pod serem. Za to były pyszne! Zresztą jak inne dania z karty, które miałem okazję jeść w czasie poprzednich wizyt. Gorąco polecam ten smakowity adres!