Jesteś tutaj:

DLACZEGO WARTO POZNAĆ HOLANDIĘ?

Oficjalnie powinniśmy używać nazwy Królestwo Niderlandów, ale potocznie nadal mówimy Holandia. Kraj, który kojarzy się głównie z uprawą tulipanów i rajem dla rowerzystów. Nawet w Polsce rowery miejskie przyjęły nazwę „holenderki”. Zajadamy się serami goudą czy edamem, których produkcja swoje korzenie ma także w tym kraju płaskim niczym stół.

W połowie grudnia miałem przyjemność kolejny raz odwiedzić Holandię. Zostałem zaproszony na warsztaty fotograficzne i festiwal światła – Amsterdam Light Festival. Za część kreatywną odpowiedzialna była Mazda, która do współpracy zaprosiła znanego holenderskiego fotografa. Pod okiem Rene van der Hulsta wraz z dziennikarzami i fotografami z różnych zakątków Europy mogłem nieco inaczej spojrzeć na koncept tworzenia samochodów przez Mazdę. Okazuje się, że niezwykle ważnym elementem projektowania wszystkich modeli jest aspekt wysoce artystyczny, czyli gra światła i cienia.
Wizyta w Holandii obudziła we mnie również sporo wspomnień z poprzednich podróży. A dzięki temu, że po tym pięknym kraju poruszałem się równie uroczą Mazdą CX-60, mogłem odwiedzić miejsca, które niegdyś mnie urzekły i pozostały w pamięci do dziś. Sentymentalna podróż zaowocowała postanowieniem podzielenia się z czytelnikami nie tyle konkretną trasą po Królestwie Niderlandów, co zachwytem nad niezwykłościami tego kraju. Poczytajcie więc, dlaczego warto poznać Holandię…

Wspólny mianownik
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Holandii, zatrzymałem się u przyjaciół w Zwolle. Wybraliśmy się na pieszą wycieczkę do centrum, a kolejnego dnia pojechałem do miasta Urk. Po drodze zajrzałem do Giethoornu, a następnie pojechałem do Heerenveen. Domyślam się, że te nazwy większości niewiele mówią. Gdybym zaczął od tego, że odwiedziłem Amsterdam, Hagę czy Rotterdam, to z pewnością zrobiłoby się bardziej znajomo. W Holandii jednak praktycznie każde miasto ma swój wyjątkowy klimat. Wspólnym mianownikiem dla całego kraju jest to, że posiada on w miarę spójną architekturę i tylko największe miasta mają ikony turystyczne, które wyróżniają je na tle innych. Wiele razy przekonałem się o tym, że nieważne, czy zjadę z autostrady do miasta Hoorn, Alkmaar czy do Utrechtu, to i tak będę miał co zwiedzać. Z pewnością ważną rolę odgrywa efekt nowości i inności od tego, co znamy na co dzień.
Miasta pocięte są kanałami, nad którymi przerzucone są mosty i kładki. Dookoła wznoszą się malownicze kamieniczki. Okna w domach w większości są odsłonięte i ciekawskie oko turysty mimowolnie zerka do środka. Na mieszkańcach zdaje się to już nie robić wrażenia.
Mój argument, że na każdym kroku jest tam co zwiedzać, można podważyć tym, że podobnie jest w Norwegii, Włoszech czy wielu innych krajach. Zgadzam się, ale w Holandii to wrażenie mnogości uroczych miejsc potęgowane jest przez niewielkie odległości. Przejechanie tego kraju z północy na południe zajmuje około 4 godzin. Przejazd przez całe Włochy przy zawrotnym tempie pochłonie minimum 24 godziny.
Moim zdaniem sporym atutem Holandii jest to, że nawet najwięksi ignoranci, którzy nigdy nie planują swoich podróży, gdy ruszą w którąkolwiek stronę tego kraju, zawsze znajdą coś ciekawego. To, że prawie wszędzie z mieszkańcami można się porozumieć w języku angielskim, również ułatwia sprawę.

Must see
Kiedy myślę o Holandii, automatycznie przed oczami pojawiają mi się wiatraki. Kolejny obraz to domy położone nad kanałami wodnymi. Jeszcze inne skojarzenie dotyczy holenderskich malarzy, których dzieła oglądać można w muzeach i galeriach sztuki. Każda z tych wizji ma oczywiście swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Wiatraki można zobaczyć w wielu miejscach, czasami nagle wyrastają przed oczami. W zachodniej części kraju są one powszechnym elementem krajobrazu. Chcąc nieco pomóc szczęściu, można wybrać się do Kinderdijk, gdzie kilkanaście takich zabytkowych budowli stoi obok siebie. Turyści tłumnie odwiedzają również Zaans Museum położone nieopodal Amsterdamu. Z mniej znanych miejsc, gdzie znajdują się wiatraki, można odwiedzić okolice Schermerhornu. Warto zwrócić uwagę, że często pełnią one funkcje mieszkalne.
Chcąc zobaczyć typowe dla Holandii kanały, można oczywiście wybrać Amsterdam, ale trzeba się nastawić na spory tłok i wielkomiejskie zamieszanie. Dużo lepszą opcją wydaje się wizyta w Alkmaar, położonym na północ od stolicy. Świetną przygodą może być niedługa wycieczka łodzią dookoła zabytkowej części miasta. W czasie rejsu trzeba przygotować się na chwilową gimnastykę, ponieważ przepływanie pod niektórymi mostami wymaga mocnego pochylenia głowy. Miejscem godnym uwagi, ze względu na zabytkową drewnianą architekturę oraz liczne kanały, jest wyspa Marken. Centrum miasteczka wyłączone jest z ruchu samochodowego. Zobaczymy tam ciekawe przykłady holenderskiej architektury. Koniecznie trzeba też wybrać się na spacer wzdłuż kanału wodnego prowadzącego do latarni morskiej na skraju wyspy.
Muzeum Vincenta van Gogha, Rijksmuseum i Rembrandthuis to trzy miejsca w Amsterdamie, które miłośników sztuki zatrzymają na cały dzień. To jedynie pierwszy mocny akcent holenderskiego szlaku artystycznego, ponieważ w tym kraju galerie sztuki można spotkać w wielu miejscach. Bardzo często są one połączone z pracowniami współczesnych artystów, którzy spotykają się z turystami i wchodzą z nimi w dialog o sztuce. Warto zwracać uwagę na szyldy i drogowskazy, które pozwalają odkryć ciekawe miejsca. W czasie ostatniej podróży zapędziłem się mazdą do niewielkiej osady, gdzie dzięki informacji na tabliczce zupełnie przypadkiem znalazłem galerię rzeźb Nica Jonka. Spotkanie z jego pracami to było niezapomniane przeżycie!

Tulipanowe pola
Kto choć raz w życiu nie widział zdjęcia z holenderskimi tulipanami? Ogród Keukenhof od wielu lat jest jedną z najliczniej odwiedzanych sezonowych atrakcji w Europie. Wiosną przybywają do niego turyści z całego świata, którzy chcą podziwiać fantazyjne kompozycje kwiatowe złożone z milionów tulipanów, krokusów, hiacyntów czy narcyzów. Kwiaty wraz z drzewami, krzewami, a także licznymi oczkami wodnymi tworzą iście bajkową scenerię. Dodatkową atrakcją są pawilony, w których odbywają się wystawy kwiatów z różnych zakątków świata. Dominują tam oczywiście tulipany o przeróżnych barwach i kształtach, ale duże wrażenie robi także hala ze storczykami.
W okolicach Lisse, gdzie znajduje się ogród Keukenhof, zobaczyć można także słynne tulipanowe pola. Najlepiej na początku maja wybrać się samochodem czy rowerem na wycieczkę po okolicy. Niekiedy kolorowe paski znajdują się tuż przy głównej drodze. Ich znalezienie w sezonie kwitnienia nie stanowi problemu.
Ciekawą atrakcją, dostępną przez cały rok, jest De Orchideeën Hoeve. To jest raj dla miłośników storczyków i kwiatów egzotycznych. Obejrzeć można zarówno część wystawową, która imituje naturalne środowisko występowania tych kwiatów, jak i hodowlaną, gdzie można podziwiać przeróżne odmiany i kolory tych roślin. Dodatkową atrakcją jest motylarnia i papugarnia.

Kraj pięknych kwiatów i ludzi
Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia i wskazówki zachęcą niezdecydowanych do wybrania się w podróż do tego niezwykłego kraju. Nie znam drugiego tak interesującego miejsca w Europie, gdzie wszędzie jest tak blisko, a ludzie – o czym jeszcze nie wspomniałem – są niezwykle życzliwi, otwarci i pomocni. Przez kilka lat jeździłem tam cyklicznie na wiosenne plenery fotograficzne i z każdej z tych podróży przywoziłem nie tylko mnóstwo zdjęć, ale również wspomnienia niezwykłych spotkań i rozmów. Warto poznać Holandię, zapewniam!