TYKOCIN
Szacuje się, że wybudowany w 1763 roku posąg Stefana Czarnieckiego jest drugim (po warszawskiej Kolumnie Zygmunta) najstarszym w Polsce świeckim pomnikiem. Gdzie można go odnaleźć? Na samym środku przepięknego barokowego rynku w Tykocinie nad Narwią. To miasto naprawdę może Was zaskoczyć! Jego architektura co roku przyciąga coraz większe rzesze turystów z całego świata. To jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie zachowała się widoczna granica pomiędzy częścią żydowską a resztą miasta.
Spacer po Tykocinie najlepiej rozpocząć na rynku. Charakterystyczna bryła kościoła i otaczająca rynek niska zabudowa pozwalają od razu odnaleźć się w historycznym klimacie tego miejsca. Idąc na zachód, trafiamy na mały rynek, gdzie niegdyś mieszkali Żydzi. Przed II wojną światową stanowili oni prawie połowę mieszkańców Tykocina. To w tej części miasta znajduje się synagoga i okalające ją wąskie, brukowane uliczki. Warto zajrzeć również do zabytkowego klasztoru bernardynów.
Historia Tykocina nieodłącznie splata się z zawiłymi losami tutejszych królów. Kiedy zapytałem na zamku o pola nad Narwią, odpowiedziano mi niemal automatycznie – to tam, na „pętowie”. Określenie to pochodzi od sznura, którym pętano końskie nogi, żeby zwierzęta nie mogły zbytnio oddalić się od zamku. Pośród łąk wybudowano piękny, drewniany dwór, który od pięciu pokoleń pozostaje w rękach dbającej o niego rodziny. To właśnie tutaj znajduje się jedna z siedmiu europejskich wiosek bocianich!
Na czterech mieszkańców Tykocina przypada 28 gniazd tych ptaków brodzących. W pewnym stopniu bocianom pomógł zatrzymać się tu człowiek, ale również huraganowy wiatr, który w 1992 roku połamał wierzchołki drzew. Tragedia stała się początkiem wspaniałej historii. Od końca marca do połowy sierpnia rządzą w Pentowie bociany! Ich życie można podziwiać z wysokiej wieży widokowej ulokowanej pośrodku wioski. Kiedy zajrzałem w to miejsce z samego rana, życie tętniło w najlepsze. Byłem tu pod koniec czerwca, więc w gniazdach robiło się ciasno, a bociani rodzice dumnie spacerowali po całej okolicy lub przelatywali tuż nad moją głową. Jak co roku, ptaki same decydują, gdzie wylądują. Jednak widać, że dobrze im nad Narwią, w Pentowie, pośród koni, gdzie mają swój bociani raj. Na miejscu można zobaczyć również ciekawe wystawy zdjęć ukazujących przyrodę Podlasia.