DWÓR DAWIDY

Ostatnie promienie słońca igrały z liśćmi wiekowych dębów. Siedziałem w salonie na parterze i obserwowałem, jak na ścianie odgrywany jest spektakl światła i cienia. Im bliżej zachodu słońca, tym bardziej pomarańczowa barwa zalewała przestrzeń dookoła mnie. Kanapa zadziałała, jak magnes. Jan, który przywitał mnie w drzwiach, powiedział, że idzie na grzyby. W planach miał makaron z prawdziwkami. Ja, wpatrzony w liczącą około 300 lat ścianę, na której ścigały się cienie, delektowałem się spokojem, jakim emanuje dwór.

Wzniesiono go około 1731 r. według projektu Johanna Caspara Hindersina, nadwornego architekta rodziny Dohnów. Pałac ma dwie kondygnacje i przykrywa go mansardowy dach. Prawdopodobnie pełnił on rolę pałacyku myśliwskiego, na co wskazują pozostałości po wędzarni oraz wielka kuchnia w dolnej części. Po II wojnie światowej podzielił los niemieckich majątków i służył jako mieszkania dla przybyłych na te tereny rolników. W latach 70. XX w. trafił w ręce państwa Matuszewiczów, którzy ogromem pracy przywrócili mu dawną świetność. W 2009 r. zmienił właściciela i obecnie jest nim wspomniany wcześniej Jan. Zaaranżował on wnętrze w bardzo ciekawy sposób. Udało mu się nie przekroczyć cienkiej linii między dworskim klimatem sprzed trzech wieków, a współczesnymi potrzebami gości. Scalił je dzięki dbałości o detale. Nad całością unosi się błogi spokój i trudna do opisania lekkość. Zamieszkać można w apartamentach: Słobity, Sztynort lub Galiny oraz w pokojach: Gładysze i Kwitajny. Ich nazwy pochodzą od dawnych posiadłości potężnych rodów pruskich. Część sypialna zajmuje dwie górne kondygnacje oraz poddasze. Moją uwagę przykuły bardzo oryginalnie urządzone łazienki, w których znajdują się wolnostojące wanny. To coś w sam raz dla miłośników długich relaksujących kąpieli.

Zasypiając w murach Dworu Dawidy, starałem się usłyszeć szepty historii. Właśnie dla takich chwil lubię odwiedzać tego typu obiekty. Zanim zgasiłem lampkę nocną, dość długo spoglądałem na belkę stropową nad moją głową. Myślałem o tym, jak wyglądał ten zakątek Powiśla 300 lat temu, kiedy to drzewo runęło pod siekierą. Oczami wyobraźni widziałem okoliczne pola, drogi i lasy. Patrzyłem na sęki w drewnie, w których zaklęta jest historia tego miejsca oraz dzieje okolicznej natury. Pomyślałem, że ona tak cierpliwie nadal trwa, podtrzymując dach wiekowego dworu. Takiej podróży w czasie nie odbędzie się w stylizowanych wnętrzach. Jest to możliwe tylko tam, gdzie ściany przesiąknięte są prawdziwą historią.

Dwór Dawidy
Dawidy 1, 14-400 Pasłęk
Telefon: (+48) 602 317 969
www.dawidy.com