LACKOWA

W panoramie Beskidu Niskiego najwyższy szczyt po polskiej stronie pasma, czyli Lackowa, zdecydowanie wyróżnia się pod wieloma względami. Ma bardzo charakterystyczną sylwetkę, a słynna „ściana płaczu” to miejsce owiane legendami i opowieściami sięgającymi daleko poza ten zakątek Małopolski. Mówi się, że jest to najbardziej strome podejście w polskich Karpatach. Trudniej jest tylko w Tatrach. Kolejnym wyróżnikiem Lackowej jest z pewnością porastający jej zbocza las. Bujna buczyna wygląda niczym z baśniowej krainy. Szlak przechodzący przez jej grzbiet w kierunku szczytu usłany jest malowniczym skałkami i biegnie skrajem urwiska. Lackowa daje poczuć w pigułce klimat Beskidu Niskiego – jest dziko, jest błoto, można poczuć się jak na końcu świata. Jej wysokość wynosi 997 m n.p.m., przez co niektórzy nazywają ją Górą Policyjną.

Opis szlaku

Najpopularniejsza droga na Lackową prowadzi z końca wsi Izby. Kwestie parkingowe zostaną wyjaśnione dalej. Dojście rozpoczyna się przy końcu zabudowań w tej wsi, czyli w okolicach rozległej stadniny koni. Należy stamtąd kierować się nieoznakowaną, szeroką drogą, którą po ok. 20 minutach dochodzimy do przełęczy Beskid na granicy Polski i Słowacji. Tam też pojawiają się znaki czerwonego szlaku, którym z przełęczy należy kierować się w lewo. Tu ważna uwaga, bo leśny teren dookoła i bujna zieleń mogą być mylące. Trzeba więc wypatrywać oznakowania granicy państwa, a następnie odnaleźć szlak. Myląca może być błotnista droga, która przechodzi przez przełęcz i wiedzie na słowacką stronę.
Skręcając w lewo i podążając za czerwonymi znakami, początkowo pokonuje się niewielkie pagórki. Szlak jest bardzo przyjemny i dopiero po ok. 30 minutach Lackowa pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Niech nie będzie złudne pierwsze strome podejście na szlaku. To dopiero preludium przed właściwą „ścianą płaczu”, która wyrasta dopiero za tym podejściem. Trzeba przyznać, że szlak jest w tym miejscu bardzo wymagający. Stromizna połączona z błotem, kamieniami i korzeniami nie ułatwia podejścia. Jest to bardzo zaskakujące miejsce, bo nic po drodze nie wskazuje, że trzeba się będzie zmierzyć z tak wymagającą ścianą. Jej potoczna nazwa zdaje się uzasadniona, bo nawet kiedy jest sucho, to podejście daje nieźle w kość. W upalne dni trzeba mieć ze sobą spory zapas wody, bo „ściana płaczu” wyciska ostatnie poty. Kiedy już wejdzie się na grzbiet, szlak staje się bardzo przyjemny. Biegnie skrajem urwiska i po ok. 10 minutach od końca stromego podejścia dochodzi się do zalesionego szczytu. Widoków brak, więc pozostaje chwila na odpoczynek i można ruszać w drogę powrotną. W błędzie jest ten, kto myśli, że „ściana płaczu” przy zejściu to drobnostka. Właśnie zejście z niej, jak to zwykle bywa w górach, jest bardziej niebezpieczne i wymagające.
Na całe przejście spokojnym tempem trzeba przeznaczyć ok. 3 godzin.

Parking

Wspomniane wyżej miejsce przy stadninie koni to jedynie umowne miejsce parkingowe. Nie wyznaczono tam specjalnej strefy, więc trzeba zostawić samochód gdzieś przy drodze. Idąc tym tokiem myślenia, otwarte pozostaje pytanie o wjazd dalej drogą w kierunku przełęczy. Nie ma tam zakazu wjazdu, bo do granicy państwa jest to droga wojewódzka. Niczym nie przypomina normalnej szosy – jest to błotnista leśna droga. W teorii więc, kiedy jest sucho, można nią jechać dalej, ale wyzwaniem pozostaje bezpieczne pozostawienie auta. Dojazd do przełęczy skraca cały marsz o ok. 40 minut, ale droga z Izb do granicy państwa nie jest wymagająca i biegnie niemal po płaskim terenie. Prawo nie mówi „nie”, a zarówno w Izbach, jak i w okolicach przełęczy auto trzeba zaparkować na dziko, bo nie wyznaczono tam nigdzie parkingu.

Informacje praktyczne

Szlak na Lackową ze względu na stromy odcinek trzeba uznać za wymagający. W deszczowe dni podejście jest śliskie i niebezpieczne. W okresach suchych też wymaga ogromnego wysiłku fizycznego. Szlak, mimo że jest tam gęsto znakowany, często znika, więc do góry podąża się jedną z wielu wydeptanych ścieżek. Ze względu na oddalenie od cywilizacji warto zabrać odpowiednią ilość prowiantu i wody. Szlak wydaje się niedługi, ale dzikie oblicze Beskidu Niskiego może dać się mocno we znaki.
Na szczycie znajduje się skrzynka z pieczątką KGP.

Ciekawe miejsca w okolicy

Lackowa położona jest pomiędzy Krynicą-Zdrojem a Wysową-Zdrojem. Oba te uzdrowiska są miejscami, które warto odwiedzić. Spokojna i kameralna jest Wysowa, która na pierwszy rzut oka niczym nie przypomina klasycznego uzdrowiska. W pobliżu Izb znajdują się również dwie drewniane świątynie wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO – dawne cerkwie w Brunarach i Kwiatoniu.