W ZAKOLACH WARTY
Załęczański Park Krajobrazowy to jedna z najmniej znanych części Wyżyny Woźnicko-Wieluńskiej. To właśnie tutaj można zobaczyć ukryte w lesie wapienne ostańce, przepięknie meandrującą Wartę i ślady po osadach z czasów rzymskich. Urok tych terenów odkryjecie, poruszając się samochodem, rowerem lub kajakiem.
![zaleczanskiparkkrajobrazowywschodslonca](https://slowroad.pl/wp-content/uploads/sites/23/2021/04/zaleczanskiparkkrajobrazowywschodslonca-1800x1013.jpg)
Opcja kajakowa pozwoli najlepiej poznać Wartę, wijącą się niczym wąż rzekę. Podróżując rowerem lub spacerując pieszo, możecie trzymać się brzegu, jednak wyprawę utrudnią liczne piaski i brak oznakowanych szlaków. Podróż samochodem po wioskach to świetne przeżycie, podczas którego ujrzycie wiele urokliwych zakątków! Do tego zawsze możecie przystanąć nad rzeką, a jeśli zabierzecie ze sobą rowery, w każdej chwili zmienicie środek transportu!
Trasa rozpoczyna się w miejscowości Przywóz. W tej oazie spokoju ujrzycie cudowne pejzaże oraz pozostałość po czasach antycznych – ukryty w polach kurhan. Stąd ruszyliśmy do Toporowa, gdzie spacerując po drewnianym moście, znów podziwialiśmy leniwie płynącą rzekę. Udaliśmy się do drogi 486, a następnie w kierunku Działoszyna, gdzie warto odbić na Sęsów i Bobrowniki, gdzie znajduje się most z ograniczeniem tonażowym. Droga doprowadziła nas aż do końca asfaltu. W tym miejscu zaparkowaliśmy samochód. Po krótkim spacerze droga powiodła nas pod górę w kierunku zabudowań. Na skraju polany zaczyna się czerwony szlak Jury Wieluńskiej, który prowadzi do punktu widokowego – Góry Zelce. Na jej zboczach możecie podziwiać wiele jaskiń i ciekawych ostańców jurajskich. Podczas powrotu możliwe są dwie drogi. Pierwsza, leśna i pełna dziur, prowadzi wzdłuż rzeki. Po dużych opadach problemem stają się kałuże. To malownicza przejażdżka, w dodatku znacznie skraca czas dojazdu do miejscowości Załęcze Wielkie – polecam ją szczególnie podróżującym autami z wyższym zawieszeniem. Alternatywna trasa, asfaltowa, biegnie do Działoszyna, gdzie szosą nr 42 dojechaliśmy do Parzymiech, skąd skręciliśmy na Załęcze Małe.
Przez Cisową, Załęcze Wielkie, Kępowiznę i Łaszew wróciliśmy na drogę prowadzącą do Przywozu, czyli do punktu, gdzie zaczęliśmy naszą przygodę. Sugerujemy odbyć wycieczkę do Wielunia. Samo miasto nie grzeszy urodą, ale ma swój niepowtarzalny klimat. W Muzeum Ziemi Wieluńskiej można zwiedzić ciekawą wystawę prezentującą ślady pozostałe po przebiegającym tu przed wiekami Szlaku Bursztynowym. Dzień pełen wrażeń warto zakończyć kolacją w klimatycznym bistro The Gar w samym centrum Wielunia.