SUCHOLAND
Jest rok 2001. Na niewielką bagnistą działkę koło Kielc docierają nowi właściciele. Kto kupuje kawał lasu z bagnem pośrodku? Tylko ci, którzy będą tutaj spełniać swoje marzenia i stworzą własny raj. Dzisiaj aż nie chce się wierzyć, że to miejsce nie istnieje tu od zawsze. Kiedy pierwszy raz dotarłem nad staw z widokiem na Suchatkę Leśną, miałem wrażenie, że to jakiś sen.
Przestrzeń, gdzie znajdują się obecnie trzy chatki w Sucholandzie, wygląda, jakby te domki stały tu od zawsze. Ze względu na szacunek do natury w trakcie budowy nie wycinano drzew. Tutaj to człowiek musiał dopasować się do otoczenia.
Wróćmy jednak do początku. Kiedy teren trafił w ręce rodziny Suchodolskich, nie było tu niczego poza drzewami i amboną myśliwską. Na środku, w obniżeniu, gdzie dziś znajduje się piękny staw, było jedynie bagienko. Trudno sobie nawet wyobrazić, jaki ogrom pracy włożono w to, żeby doprowadzić to miejsce do obecnego stanu, jednocześnie zachowując jego leśny charakter. Wynika to głównie z zauroczenia tą okolicą Małgosi i Leszka Suchodolskich, od lat zafascynowanych przyrodą. Od zawsze mieli tutaj zwierzęta, od zawsze chronili niezwykłość tego lasu, który początkowo był jedynie miejscem wypoczynku, działką za miastem, a po czasie stał się bezpiecznym portem, gdzie zamieszkali na stałe. Ku mojemu zaskoczeniu spotkałem tutaj daniela samotnika, kury, bażanty i owcę Oleńkę, która przyjechała tu z Podhala samochodem na siedzeniu pasażera. Po całym terenie biegają wolno małe króliki i wyglądają na niezwykle szczęśliwe.
Pierwsza powstała Suchatka Leśna, wybudowana w 2003 roku przez górali. Stała się miejscem rodzinnych spotkań podczas świąt i wakacji. Gdy stoi się na pomoście, można zobaczyć nieopodal tej chatki posadzone choinki, które po każdych świętach zostają w Sucholandzie. Dziś po drugiej stronie stawu widać idealnie wkomponowany w otoczenie dom rodzinny. To miejsce to nie tylko domki w lesie – to kawałek pięknego świata i rozdział niezwykłej rodzinnej historii.
Widok stojącej samotnie chatki, którą sporadycznie odwiedzali znajomi, zrodził myśl, że być może to miejsce będą chcieli odwiedzać również inni. Pięknie położony Sucholand aż prosił się o otwarcie dla ludzi spragnionych ciszy i spokoju. Pobliskie Góry Świętokrzyskie przyciągają w dużej mierze ambitnych turystów, nie było więc zaskoczeniem to, że po krótkim czasie zaczęło brakować terminów, a telefon dzwonił bez przerwy. Tym sposobem po rodzinnej naradzie zapadła decyzja o wybudowaniu Suchatki Lawendowej. W 2015 roku pośród drzew powstała trzecia – Dębowa Suchatka Jacek i Agatka. Nie do końca rozwiązało to problem braku wolnych miejsc, dlatego termin pobytu warto zarezerwować dużo wcześniej, zwłaszcza w sezonie.
Trzy chatki, a człowiek ma wrażenie, że samotnie zamieszkał w lesie. Klimat tego miejsca tworzą biegające króliki, pianie koguta i – nie licząc zwierzęcych odgłosów – nieskończona cisza. Poranna kawa na pomoście pośród mgły snującej się nad wodą to naprawdę niesamowite przeżycie. Suchatki są oddalone od siebie na tyle, że wolności i swobody zazna tutaj nawet największy miłośnik samotności.
Wnętrza chatek są urządzone ze smakiem, klimatycznie, bez przesadnej maniery. Przytulne sypialnie, wygodny salon i kuchnia dają duży komfort. Przestrzeni wystarczy tu dla wszystkich i na pewno odnajdą się tu rodziny z dziećmi. Wieczorem można odpocząć w prywatnej saunie!
Sucholand uświadomił mi, że jedynym ograniczeniem w tworzeniu niezwykłych miejsc, z duszą i cząstką siebie, jest strach przed marzeniami. Pozostawiona ambona myśliwska w Sucholandzie to dzisiaj symbol minionej epoki, która płynnie i idealnie łączy się z tym, co nastało tutaj dzięki marzeniom. Dzięki pracy, determinacji i dużej dawce fantazji spełniły się na tym skrawku ziemi.
Ślefarnia 12
26-085 Miedziana Góra
tel. 886 33 06 68
www.sucholand.pl