DWÓR ZAŚCIANEK

Bardzo się ucieszyłem, że wyznaczający granicę województwa nie przesunęli jej o kilka kilometrów. Dzięki temu na mapie Mazowsza znalazło się wyjątkowe miejsce – dwór Zaścianek, który jest łącznikiem pomiędzy mazowieckim spokojem a podlaską gościnnością. Tętniące życiem pobliskie Serpelice daleko odbiegają od ciszy, która panuje tu, w Borsukach, oba te miejsca łączy jednak Bug. Warto przemierzyć niemal całe Mazowsze, żeby dotrzeć do tej oazy ciszy i spokoju.

Zbyszka i Elę spotykam tuż przy bramie. Przy kawie podsuwają mi kilka pomysłów na spacery po okolicy. Wybieram się nad Bug, na długą przechadzkę pośród łąk i sielskiej ciszy. Wracam, maszerując przez wioskę, i podziwiam ten przepiękny koniec świata. Wieczorem zasiadamy do kolacji, czy może raczej uczty. Na stół trafiają przepyszne dania. Stopniowo poznaję historię tego miejsca, które z początku było tylko prywatną odskocznią od codzienności. Po latach jednak sami goście sprawili, że Zaścianek otworzył wrota szerzej, i dzisiaj każdy może zasmakować w klimacie nadbużańskiego dworku. Trudno opisać, jak piękne wnętrza urządzono w starej, przeniesionej na to miejsce szkole. Trzeba je po prostu zobaczyć. Każdy detal ma tu jakieś znaczenie. Nie ma zbędnego nadęcia i przegadania – wszędzie panuje harmonia i spokój.

Zasypiałem otulony ciszą, wpatrzony w gwiazdy przez malutkie okno nad głową. Nie jest to hotel ani jest to pensjonat – to po prostu przyjazny dwór, który niczego nie udaje. Spełnia taką rolę jak przed wiekami: daje gościnę, karmi i pozwala odpocząć. Rankiem znowu wybrałem się nad Bug. Wioska jeszcze spała, las szumiał sobie tylko znane melodie. Gdziekolwiek się tu człowiek nie ruszy, wszędzie panuje niezwykły spokój. Po przepysznym śniadaniu długo siedziałem z kawą na werandzie. Udzielił mi się dworski klimat.

Polecam dwór Zaścianek wszystkim szukającym świętego spokoju i lubującym się w długich spacerach, po których jeszcze bardziej docenia się polską kuchnię. Oczywiście nawet nie ruszając się z miejsca, można się relaksować (np. w ruskiej bani), ale las woła, Bug woła… Trudno oprzeć się pokusie niespiesznego łazikowania. Warto się tu wybrać zarówno na weekend, jak i na długie wakacje. W tej przystani szybko odzyskuje się energię i ładuje akumulatory, bo człowiek czerpie tu z najspokojniejszego kawałka Mazowsza i podlaskiego klimatu. Czy może zdarzyć się coś lepszego?

Borsuki 1B,  08-221
Hołowczyce
www.zascianek.home.pl


Zobacz najnowsze wpisy na blogu