HOTEL GALERY 69
Jeden z gości próbował trafić tu kiedyś bez nawigacji. Zatrzymał się przy miejscowym sklepie i zapytał o hotel nad jeziorem.
– A, to ci dechami zabici… To tam dalej – usłyszał odpowiedź.
– Dechami zabici? Zamknęli hotel? – pytał zagubiony gość.
– Nie! Ale kto to dechami ściany zakrywa…
Do niewielkiego Dorotowa dojechałem późnym popołudniem. Bez problemu rozpoznałem wyróżniający się budynek. Odebrałem klucz, wszedłem do pokoju i usiadłem z wrażenia. Po prostu odebrało mi mowę.
Siadłem na ławie, jesienne powietrze wypełniło pokój. Otwarty balkon, a na nim mój prywatny raj. Mimo październikowego chłodu nie odmówiłem sobie kilku chwil na hamaku z widokiem na zachód słońca. Przed moimi oczami rozciągała się spokojna tafla jeziora, na której wolno odbijały się ostatnie promienie tego dnia.
Z jednej strony jest to hotel, a z drugiej – galeria przez duże G. Miejsce stworzone i w całości zaprojektowane przez Małgorzatę i Wojciecha Żółtowskich zgodnie z ich marzeniami. Kiedyś myśleli oni o stworzeniu przestrzeni, w której mogliby pokazywać swoje prace. Ostatecznie najprostszy pomysł okazał się najbardziej trafionym – ich meble, projekty i fotografie wypełniły hotel i stały się istotą jego wyjątkowości. Kiedyś była tu szkoła. Uczniowie stresowali się na klasówkach, a dzwonek oznajmiał koniec lekcji. Dzisiaj, gdy siedzi się z kawą patrzy na jezioro, trudno w to uwierzyć. Trzeba rzeczywiście mieć łeb 6 na 9, żeby stworzyć tak niezwykłą przestrzeń w tak zwyczajnym miejscu.
Każdy mebel w tych wnętrzach został zaprojektowany i wykonany ręcznie w manufakturze właścicieli. Niepowtarzalność jest tutaj standardem, który Małgorzata i Wojciech bardzo cenią. Sami odważnie podkreślają, że nie jest to miejsce dla każdego. Zdecydowanie odnajdą się tutaj miłośnicy designu i zakochane pary, ale czy jest to miejsce dobre na wypoczynek z dziećmi? Nie jestem przekonany.
W dolnej części hotelu znajduje się restauracja. Kuchnię również zaprojektowali właściciele. Menu wyklarowało się na przestrzeni lat i ma swoich oddanych entuzjastów. Ja skosztowałem okonia i byłem zachwycony. Nie da się ukryć, że sam widok robi swoje i człowiek ma ochotę siedzieć tu bez końca. Zresztą muszę przyznać, że te meble sprzyjają odprężeniu. Krzesła mogą wydawać się niewygodne, a okazuje się, że dbałość o szczegóły Małgorzaty i Wojciecha sprawiła, że całe ciało odpoczywa przy siedzeniu. Nie tylko one współgrają tu z człowiekiem – biurko, łóżko i ława w pokoju – wszystko idealnie nadaje się do tego, do czego zostało stworzone.
Hotel bardzo wyróżnia się w Dorotowie. W 2007 roku rozbudowano go do granic możliwości działki. Powstały tu wtedy SPA i basen. Całość tworzy spójną bryłę, która nie do końca zdradza piękno wnętrza. Jednak ostatecznie wszystko idealnie łączy się, zadziwia i zachwyca. Hotel Galery69 dzięki temu, jaki jest, dołączył do kolekcji Design Hotels i jako jedyny w Polsce trafił na listę White Line Hotels.
Dorotowo 38, 11-034 Stawiguda
tel. 606 74 38 90
www.hotelgalery69.pl