ŁAN SZTUK
Panująca tu atmosfera to podróż w czasie do dzieciństwa, a może nawet do czasów wielkich romantyków. Z pewnością odnajdą się tutaj ci, którzy lubią patrzeć na puste pola, spacerować nieznanymi ścieżkami, i uwielbiają ciszę.
Mimo że dom żyje, to już za progiem kryje się świat niezwykłego spokoju, którym można cieszyć się w ciepłe letnie dni, leżąc w hamaku albo na kocu. Dom jest tu domem, niemal doskonałą realizacją idei bezpiecznego schronienia. Ma kuchnię i salon. W nim z początku obcy sobie goście zaczynają się poznawać, tu przy oknie siedzi się razem przy kawie.
Takie miejsca nie powstają przez przypadek i nie tworzą ich przypadkowi ludzie. Od przekroczenia progu widać, że wchodzi się do czyjegoś pięknego świata, urządzonego zgodnie z osobistymi upodobaniami, świata, który niczego nie udaje. Jest pełen książek, grafik i fotografii, a w końcu miłości do tego, co stare i w nowoczesnej rzeczywistości już nieużyteczne. To właśnie tu, w starym fotelu, przy stole rodem z izby pamięci PRL najlepiej mi się pisało i pracowało nad zdjęciami. Siedziałem wpatrzony w winobluszcz za oknem i spadające krople deszczu, wsłuchany w trzask palonego drewna w małej kozie i rozmowy przy herbacie w kuchni na dole.
Łan Sztuk, mimo dużej popularności, miejscu wciąż się rozwija. Eliza z Arturem wciąż rozbudowują ofertę. Można tu nie tylko przenocować, ale też wybrać się na romantyczny piknik daleko od cywilizacji albo zorganizować zaręczyny w pięknej scenerii. Stara przyczepa campingowa stała się miejscem spotkań i rozmów. Mimo swojej statyczności pozwala odbywać w wyobraźni dalekie podróże. Kto z was jadł kolację w przyczepie campingowej pośród warmińskich pól?
Kiedy dojechałem, uderzył mnie panujący tu spokój. Z szutrowej drogi skręciłem w polną i dopiero na jej końcu odnalazłem to miejsce. Kilka herbat później wiedziałem już, że wszystko tu gra, składa się i dzięki tej właśnie harmonii pozwala odpocząć. Jesienią Łan Sztuk smakował niezwykle. Cichy i jakby odpoczywający po sezonie. Dopiero kiedy zrobiło się ciemno i wyszedłem przed dom, zobaczyłem nad głową milion gwiazd i tę jedną, szczęśliwą, która zawsze świeci nad tym miejscem, bo żyją tu szczęśliwi ludzie, którzy tym szczęściem dzielą się z innymi.
Stare Kawkowo 8, 11-042 Stare Kawkowo
tel. 784 60 86 94
www.facebook.com