MAZDĄ DO PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ
Puszcza Knyszyńska to dobre miejsce dla tych, którzy szukają kontaktu z naturą, lubią ciszę i niestraszne im spędzenie czasu bez dostępu do internetu.
Puszcza Knyszyńska to dobre miejsce dla tych, którzy szukają kontaktu z naturą, lubią ciszę i niestraszne im spędzenie czasu bez dostępu do internetu.
Beskid Sądecki to górska kraina ze wszystkich stron otoczona malowniczymi zakątkami. Doskonale widać to z wieży widokowej na Radziejowej, najwyższym szczycie tego pasma. Określenie „malowniczymi” nie jest jedynie hasłem bez pokrycia.
Czy da się to powtórzyć bez Jerzego? Nie. Jestem o tym przekonany. Wiele razy przejeżdżałem przez takie wioski jak Wojszki i jako obcy nie mam szans na dostęp do świata, do którego wprowadza mnie swojak.
Ściana wschodnia to miejsce, które jest ciekawe o każdej porze roku. Mój wybór padł tym razem na długi odcinek między Białowieskim Parkiem Narodowym a Poleskim Parkiem Narodowym.
Pomysł objechania Polski dookoła, wzdłuż granic, zrodził się w mojej głowie w 2019 r. Pojechałem do Świnoujścia i ruszyłem w kierunku Helu. Nie miałem sztywnego założenia czasowego ani nie brałem za punkt honoru jazdy jak najbliżej granicy państwa. Polska sąsiaduje z siedmioma krajami i byłem ciekawy, czy w terenie będę mógł rozróżnić zmianę.
Motywem przewodnim mojej marcowej podróży na północno-wschodni kraniec Polski była Droga Mleczna – dosłownie i w przenośni.
Listopad mocno się rozpędził. Kiedy więc znalazłem chwilę na oderwanie się od codzienności i odrobinę wytchnienia, od razu postanowiłem wybrać się na Podlasie.
Ukryta pośród mazurskich lasów Leśniczówka Pranie to początek naszej wyjątkowo spokojnej trasy. Niegdyś ten zakątek Polski upodobał sobie peota Konstanty Ildefons Gałczyński.
Półwysep Kal to niezwykłe miejsce położone między dwoma jeziorami – Mamrami i Święcajtami. Mazurską włóczęgę rozpoczęliśmy od spaceru po nim. Nasza propozycja to jedna, ale nie jedyna ciekawa trasa.
Miłośnicy spokojnej jazdy doskonale odnajdą się nad Bugiem. Ciekawe, że choć prawie nie oddalaliśmy się od rzeki, tylko przez kilka chwil widzieliśmy ją z okna samochodu.