PARK NARODOWY UJŚCIE WARTY
Przygodę w Parku Narodowym Ujście Warty rozpocząłem w okolicach Słońska z mieszanymi uczuciami i byłem bardzo rozczarowany. Pod koniec dnia w Chyrzynie na ścieżce przyrodniczej Mokradła nie mogłem wyjść z zachwytu nad tym miejscem. Co mnie urzekło? Pustka! W dodatku gdy nad głową przeleciał mi klucz żurawi, poczułem, że park żyje własnym życiem, a ja muszę po prostu postarać się dostrzec jego piękno.
Tatrzański Park Narodowy ma Giewont. Słowiński Park Narodowy kojarzymy z Wydmą Łącką. Czym wyróżnia się ujście rzeki? Z pozoru niczym. Po zbadaniu tematu okazuje się jednak, że naturalne rozlewiska u ujścia Warty do Odry stały się jedną z największych ostoi ptaków w Polsce i Europie. Szacuje się występowanie około 250 gatunków, z których prawie 170 zakłada tutaj swoje gniazda. To musi być wyjątkowe miejsce, zwłaszcza że kierujące się tylko instynktem zwierzęta wybrały je dla siebie. Chcąc się o tym przekonać, postanowiłem przespacerować się dwoma ścieżkami – Ptasim szlakiem i wspominaną już ścieżką Mokradła.
Swoją wizytę w tym rezerwacie odbyłem wczesną jesienią. Z informacji w internecie wynika, że wiosną trzeba zasięgnąć informacji o stanie dróg i ścieżek, które często są zalane wodą. Mnie to nie spotkało i suchą stopą przeszedłem przez przepiękne rozległe łąki i starorzecza. Już na samym początku rzuciła mi się w oczy pusta przestrzeń. Spacerowałem wzdłuż rzek, kanałów i rozlewisk i tylko co jakiś czas widziałem w oddali kilka wierzb. Taki krajobraz można podziwiać ciągnie przez 4 km ścieżki Ptasim szlakiem, robi to wrażenie. Z ptaków udało mi się zobaczyć tylko szybujące wysoko na niebie żurawie, ale i tak spacer był bardzo przyjemny. Niestety mogłem sobie tylko wyobrażać, jak pięknie musi tu być wiosną, gdy nad rozlewiskami rozlegają się ptasie koncerty.
Jadąc drogą nr 22 ze Słońska w kierunku Kostrzyna nad Odrą, kilka razy zatrzymywałem się przy punktach widokowych. Roztaczają się z nich przepiękne panoramy pustych, bezkresnych przestrzeni, które wiosną stają się rajem dla ptaków. Jesienią tylko wiatr kołysał niewysokie trawy, a gdzieniegdzie w oddali widać było krowy na pastwisku.
Dotarłem do budynku dyrekcji parku. Naprzeciw niego rozpoczyna się ścieżka Mokradła. Było na niej sucho, ale i tak wyobraziłem sobie, jak wygląda, gdy poziom wody jest wyższy. Szedłem pośród szumiących tataraków i traw aż do samej Postomii. Po drodze widziałem piękne żeremie i ogromne wierzby, które oszczędziły bobry.
Park Narodowy Ujście Warty można potraktować jako atrakcję sezonową. Najciekawiej jest tutaj w czasie migracji ptaków i w okresach lęgowych. Uważam jednak, że nie ma złego momentu na spacer w tej okolicy, może poza zimą. Nie natkniecie się tu na nic spektakularnego, ale nauczycie się za to doceniać otwartą przestrzeń i wiatr błądzący po polach. To miejsce dla znawców przyrody i miłośników ciszy. Nie ma tu mowy o tłumie turystów. Jedynie niebo bywa pełne ptaków.