Naszą trasę dookoła Tatr zacząłem w Jurgowie. W dużej mierze przebiega po terytorium Słowacji, dlatego koniecznie trzeba zabrać ze sobą wszystkie dokumenty. Przyda się również słowacka waluta, czyli euro. Trasa jest przejezdna przez cały rok, choć po dużych opadach śniegu odcinek pomiędzy Liptowskim Mikułaszem a Zuberzcem może być bardziej wymagający. W takiej sytuacji przydatne okażą się łańcuchy na koła.
Po minięciu starych zabudowań granicznych wjechałem na drogę do Zdziaru, która na odcinku do Szczyrbskiego Jeziora nosi nazwę Drogi Wolności, a dalej, do Liptowskiego Mikołasza – Tatrzańskiej Drogi Młodości. Po skręcie w lewo czekał mnie pierwszy podjazd. Droga wiła się po lesie, a po ostrym zakręcie wyjechałem na prostą i zjechałem do miejscowości. Po prawej stronie w oddali majaczyły Tatry Bielskie z Hawraniem. Chcąc zrobić kilka zdjęć, najlepiej zatrzymać się przy stacji kolejki narciarskiej po prawej stronie. Dalej dość długo jechałem przez teren zabudowany. Mały ruch i dobra jakość dróg kusiły mnie, by nieco się rozpędzić. Jednak gdy przypomniałem sobie o wysokości kar za przekroczenie prędkości na Słowacji, zdjąłem nogę z gazu.