MIASTA, POLA I LASY
Trudno o bardziej pasujący tytuł dla trasy, którą udało mi się pokonać, przemierzając najpiękniejsze zakątki Lubelszczyzny, ziemi sandomierskiej i wschodniego skrawka ziemi świętokrzyskiej.
Trudno o bardziej pasujący tytuł dla trasy, którą udało mi się pokonać, przemierzając najpiękniejsze zakątki Lubelszczyzny, ziemi sandomierskiej i wschodniego skrawka ziemi świętokrzyskiej.
Wszystko ma swój początek, ale mam wrażenie, że Puszcza Notecka wymyka się wszelkim ramom i granicom. W wielu źródłach szukałem jej ściśle wytyczonych granic. Okazało się to stratą czasu.
Kolejny raz, wybierając się do Łodzi postanowiłem dotknąć trzech aspektów, bez których to miasto nie mogłoby istnieć – przemysłowej przeszłości, kinematografii i sztuki współczesnej.
Wyjazdy nad Morze Bałtyckie zazwyczaj kojarzą się z błogim lenistwem. Postanowiłem przełamać ten stereotyp i połączyć ze sobą odpoczynek, zwiedzanie, dobre jedzenie i radość z jazdy. Zadanie nie było takie proste, jak mogłoby się wydawać.
Wyjazdy nad Morze Bałtyckie zazwyczaj kojarzą się z błogim lenistwem. Postanowiłem przełamać ten stereotyp i połączyć ze sobą odpoczynek, zwiedzanie, dobre jedzenie i radość z jazdy. Zadanie nie było takie proste, jak mogłoby się wydawać.
Natura i poprzemysłowe pejzaże. Czy te dwa światy mogą ze sobą współgrać? Na Mazowszu tak! Trasę rozpocząłem w Żyrardowie. To miasto z długą historią, a rewitalizacja sprawiła, że zupełnie zmieniło swoje oblicze.
Przed wieloma laty pierwszy raz dotarłem nad Jezioro Turawskie i zdecydowanie nie byłem nim zachwycony. Na północnym brzegu znajdują się stare ośrodki wypoczynkowe i ogródki działkowe.
Przygodę na Kujawach rozpocząłem w przepięknej Brodnicy. Parkując tuż obok zamku krzyżackiego, można wybrać się na bardzo odprężający spacer po miasteczku. W ostatnich latach rynek został zrewitalizowany, a kolorowe elewacje otaczających go kamienic – odnowione.
Przejeżdżając przez Chochołów, mimowolnie ściąga się nogę z gazu. Drewniane domy wprost błagają, żeby zobaczyć je z bliska. To właśnie tu, na niewielkim parkingu przy kościele zaczyna się nasza trasa.
Mówię Kaszuby – myślę jeziora. Tak zapamiętałem ten region Polski. Kiedy wróciłem do niego po prawie 3 latach przerwy, odkryłem kolejne jeziora i dodatkowo urodziwe lasy.