COURTYARD BY MARRIOTT GDYNIA WATERFRONT
Hotel Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront sam zapracował sobie na moje zaufanie oraz na to, że z przekonaniem mogę polecić go jako idealne miejsce dla tych, którzy chcą poznać Gdynię.
Hotel Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront sam zapracował sobie na moje zaufanie oraz na to, że z przekonaniem mogę polecić go jako idealne miejsce dla tych, którzy chcą poznać Gdynię.
Na mapie Polski z trudem wskażę drugie miasto po Gdyni, które odwiedzam z tak wielką radością. Z 964 miast w naszym kraju to właśnie ta wyjątkowa jedna trzecia Trójmiasta działa na mnie jak magnes.
Pomysł objechania Polski dookoła, wzdłuż granic, zrodził się w mojej głowie w 2019 r. Pojechałem do Świnoujścia i ruszyłem w kierunku Helu. Nie miałem sztywnego założenia czasowego ani nie brałem za punkt honoru jazdy jak najbliżej granicy państwa. Polska sąsiaduje z siedmioma krajami i byłem ciekawy, czy w terenie będę mógł rozróżnić zmianę.
Ostatnie promienie słońca igrały z liśćmi wiekowych dębów. Siedziałem w salonie na parterze i obserwowałem, jak na ścianie odgrywany jest spektakl światła i cienia. Im bliżej zachodu słońca, tym więcej pomarańczu zalewało przestrzeń dookoła mnie.
Niebo nad jeziorem mieniło się odcieniami szarości. Stałem wpatrzony w ten wieczorny spektakl natury i uśmiechałem się w duchu do ciszy, która mnie otaczała. Nagle poczułem, że o coś ociera się o moją nogę. Maleńki kotek miauknął i usiadł koło mnie.
Wróciłem na skraj Puszczy Augustowskiej na zaproszenie Ani i Pawła. Byłem już w tym miejscu jakiś czas temu, ale wtedy zatrzymałem się w starym domu po drugiej stronie drogi. W ostatnich latach agroturystyka powiększyła się o dwa niezależne domki – Smolarnię i Barć.
Jesień jest najbardziej kolorową porą roku. Jej wielobarwność to w pewnym sensie rekompensata za krótsze dni i deszczową aurę.
Bardzo cenię sobie naturalność i lubię dobierać miejsca pod konkretne modele. Kręte górskie drogi świetnie komponują się z Mazdą MX-5. Drogi polne i szutrowe to genialne tło dla Mazdy CX-5 czy Mazdy CX-60.
Bałem się tematu wina. Moja największa obawa dotyczyła tego, że nie zdołam dobrze zakomunikować tego, co jest istotą tej trasy. Nie jest to przecież zachęta do picia alkoholu. Odwagi nabrałem w momencie, kiedy zmierzyłem się z tematem miodów drahimskich.
Pierwszą z serii tras kulinarnych nieprzypadkowo wytyczyłem na Pojezierzu Drawskim. Jest to region w Polsce, który jednoznacznie kojarzy się z miodem i rybami. Ma w tej mierze wielowiekowe tradycje i to czyni go wyjątkowym.